W środę rano na warszawskiej giełdzie przeważa czerwień - tracą przede wszystkim banki. Wczoraj zespół ekspertów przy prezydencie Andrzeju Dudzie przedstawił propozycję dotyczącą rozwiązania sporu o kredyty hipoteczne we frankach.
Dokument przedstawiony przez zespół prezydencki należy uznać za rozczarowujący. Nie chodzi tu jednak o założenia, a o formę. Zamiast ustawy przedstawiono ogólne założenia. Frankowcy mają dostać "wachlarz możliwości", na który złożyć się mają m.in. cztery kursy sprawiedliwe. Przewiduje także rezygnację z umów klauzul denominacyjnych, indeksacyjnych i waloryzacyjnych. Dokument zakłada także zwrot spreadów, rozkłada jednak obciążenia dla banków w czasie. Nie przewiduje zaangażowania NBP czy BGK.
Szczegółów jednak brak. - Zarówno bardzo ogólnikowa treść przedstawionych propozycji, jak i chaos w prezentacji "konkluzji" zespołu ekspertów wskazują, że do uformowania się ostatecznego kształtu ustawy droga jest jeszcze bardzo daleka - komentuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Dokument zamiast rozwiać wątpliwości, utrzymał więc atmosferę niepewności. Odbiło się to na notowaniach spółek z sektora. Wczoraj banki w oczekiwaniu na propozycję wyraźnie rosły, WIG-Banki umocnił się aż o 2,3%. Dziś nad ranem jedynym bankiem, który znajduje się ponad kreską jest Idea Bank (+0,7%). O blisko 1% tanieją papiery BOŚ-a i Millennium, 1,6% traci PKO BP, 2,2% BZ WBK, a aż 2,9% mBank.
Adam Torchała
