Wysokie dodatki m.in. za punktualne przyjście do pracy, mycie rąk czy korzystanie z darmowej stołówki w pracy - tak było w Grecji. Jednocześnie ze statystyk wynika, że Grecy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów świata. Ale czy na pewno? - Diabeł tkwi w statystycznych szczegółach. Grecy w latach 2001-2008 znacząco zwiększyli swój poziom wynagrodzeń przy nieproporcjonalnie niskim do niego wzroście wydajności pracy. Efekt jest taki, że państwo wydawało więcej niż mogło zarobić, do tego straciło swój konkurencyjny charakter. W konsekwencji doszło do gigantycznego zadłużenia, którego bez pomocy Zachodu nie da się spłacić. Z drugiej strony pożyczający Grecji pieniądze mieli pełną świadomość dokąd ten kraj zmierza - wyjaśnia Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
dzisiaj, 09:22
Nov. 22, 2023, 17:23
Nov. 22, 2023, 17:10