Polskie oddziały Toyoty, Opla, Mercedesa i Volvo poinformowały klientów o konieczności naprawy ich samochodów wyprodukowanych w latach 2017-2019. W przypadku Toyoty niebezpieczne mogą się okazać nawet popularne modele, które z taśmy zjechały jeszcze w 2006 roku.
Toyota – auris, corolla i avensis do naprawy
Kampania naprawcza Toyoty obejmuje 53 719 szt. jednych z najpopularniejszych modeli marki – auris, corolli i avensis. Przedsiębiorca poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że że we wspomnianych modelach wyprodukowanych w: Wielkiej Brytanii, Turcji i Republice Południowej Afryki, od 12 października 2006 r. do 07 maja 2015 r., może dojść do wycieku paliwa, co może skutkować pożarem.
Standardowo w takich przypadkach właściciele felernych modeli otrzymają listowne powiadomienie o konieczności wizyty w najbliższej ASO w celu usunięcia usterki.
Opel corsa z usterką
W przypadku Opla problematyczny okazał się model corsa z generacji E z rocznika modelowego 2018. Łącznie 30 egzemplarzy z usterką trafiło na polski rynek i to tylu właścicieli otrzyma zaproszenie do ASO. Problemem w autach jest nieprawidłowy kształt zaczepu bezpieczeństwa pokrywy komory silnika. W przypadku jej niedomknięcia może dojść do nieoczekiwanego całkowitego otwarcia pokrywy podczas jazdy, co grozi wypadkiem.
Volvo
W przypadku Volvo problem dotyczy wielu modeli z portfolio szwedzkiej marki, kupionej jakiś czas temu przez chińskich inwestorów. Kampania naprawcza, którą objęto 1352 pojazdy obejmuje modele: V60, V60CC, S/V90, V90CC, S90L, XC40, XC60 oraz XC90, z roku modelowego 2017-2019.
Usterka nie zagraża jednak życiu kierowcy w takim stopniu, jak we wcześniej wspomnianych akcjach naprawczych. – Wykryto nieprawidłowość w oprogramowaniu modułu komunikacyjnego, która może mieć wpływ na systemy zależne od usług dodatkowych, takich jak „Volvo On Call” lub negatywnie wpływać na inne funkcje, takie jak systemy wspomagania kierowcy. W razie kolizji pojazd nie dostarczy lub może dostarczyć błędne informacje o lokalizacji do centrum ratunkowego. Ręczna komunikacja za pomocą przycisku „Volvo On Call” będzie nadal działać – tłumaczono w komunikacie przesłanym do UOKiK.
Mercedes i problemy ze sprinterami
Skromną akcję naprawczą ogłosił także Mercedes. W jego przypadku problem pojawił się w samochodach dostawczych sprinter. W 24 egzemplarzach mercedesów sprinter typ 907 i 910 z systemem asystenta martwego punktu (Blind Spot Monitoring), wyprodukowanych w Niemczech, po wyłączeniu zapłonu nie działa funkcja ostrzegania przed wysiadaniem. Przy wysiadaniu kierowcy i pasażera funkcja ta powinna monitorować obszar martwego punktu przez 3 minuty po wyłączeniu zapłonu i w razie rozpoznania zagrożenia włączać optyczny i akustyczny sygnał ostrzegawczy. Brak działania tej funkcji zwiększa zagrożenie wypadkiem.