Przyszli właściciele aut elektrycznych produkowanych przez amerykańską Teslę nie otrzymają w „zestawie” kabli do ładowania – informuje serwis moto.pl. Podobnie jak inne akcesoria umożliwiające naładowanie baterii w samochodzie trzeba będzie kupić je osobno.
Elon Musk, właściciel Tesli, poinformował, że do nowych „elektryków” nie będą dołączane kable umożliwiające ładowanie ich za pomocą zwykłych domowych gniazdek. Chętni będą musieli kupić je osobno. Obecnie kosztują on 275 dolarów, choć, jak zapowiedział szef Tesli, cena zostanie wkrótce obniżona do 200 dolarów. Problem jednak w tym, ze zestaw kabli wraz z adapterem, obecnie nie jest dostępny.
Zestaw widniejący na stronie internetowej Tesli pod nazwą Mobile Connector, nie był jednak zbyt popularny wśród klientów. Ładowanie samochodów po podłączeniu do domowego gniazdka trwało bowiem 48 godzin i było wykorzystywane głównie w awaryjnych sytuacjach.
Znacznie szybciej tesle można było naładować korzystając z tzw. ładowarki ściennej. W tym przypadku ładowanie trwało od 6 do 8 godzin. Do naładowania tesli w publicznej stacji ładowania potrzebny był kabel typ 2. Z kolei korzystający z tzw. superchargerów (wkrótce ich liczba w Polsce ma wzrosnąć z 9 do 12) nie potrzebowali żadnych kabli, bowiem te były na wyposażeniu ładowarek.
Jak przypomina serwis moto.pl, wcześniej z dołączania kabli do produkowanych przez siebie elektryków zrezygnowała KIA.