Obecny rok nie jest najlepszy dla dealerów samochodowych. Jak wynika z raportu Związku Dealerów Samochodów i firmy technologicznej Proxi.cloud w pierwszym kwartale o jedną piątą ubyło wizyt w salonach względem 2022 roku. Najbardziej zmniejszył się ruch klientów zainteresowanych markami premium.
Według raportu Związku Dealerów Samochodów i firmy technologicznej Proxi.cloud, w drugim kwartale br. ruch w salonach samochodowych spadł o 20,8 proc. rdr. Tak wynika z obserwacji zachowań ponad 463 tys. konsumentów, którzy odwiedzili łącznie 1,7 tys. placówek należących do 34 marek, w tym 9 premium.
Wcześniej brak podaży, teraz topniejący popyt
Jak twierdzi Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów, salony samochodowe mają coraz mniej klientów głównie z powodu rosnących kosztów zakupu.
– Średnia cena auta wyjeżdżającego z polskiego salonu co miesiąc śrubuje kolejne rekordy – mówi Paweł Tuzinek. – Dlatego klienci odkładają kupno nowego auta tak długo, jak tylko mogą. Branża dealerska już odczuwa kłopoty, wcześniej spowodowane brakiem podaży, a teraz topniejącym popytem.
W badaniu uwzględniono serwisy mechaniczne i blacharskie, funkcjonujące przy salonach sprzedaży. Ze względu na przyjętą metodologię, autoryzowane serwisy musiały zostać utożsamione z salonami. Finalnie zmniejszenie liczby wizyt w tych punktach przełożyło się na spadek ogólnego poziomu odwiedzin salonów.
Klienci wybierają tańsze warsztaty
Według Miłosza Sojki, analityka w Proxi.cloud, o ile decyzję o naprawie auta trudniej jest przesunąć w czasie, o tyle klienci mogą rezygnować z autoryzowanych salonów na rzecz nieautoryzowanych serwisów, żeby zaoszczędzić.
– Przez inflację są podejmowane próby naprawiania pojazdów w tańszych warsztatach. Mówiąc wprost, wszystko sprowadza się do pieniędzy – uważa Miłosz Sojka. – Jednak, jak tylko sytuacja poprawi się na rynku, można prognozować, że i ruch w warsztatach naprawczych się zwiększy.
Z raportu ZDS i Proxi.cloud wynika też, że w drugim kwartale br. liczba klientów w salonach samochodowych spadła o 20,6 proc. rdr. Według ekspertów, dopóki nie poprawi się sytuacja finansowa znacznej części społeczeństwa, trudno spodziewać się polepszenia wyników.
Klienci rezygnują z marek premium
Jak pokazują wyniki badania, najgorzej jest w salonach marek premium, gdzie w drugim kwartale ruch zmniejszył się o 30,7 proc. rdr., podczas gdy w tym samym czasie salony marek wolumenowych odnotowały spadek o 18,1 proc.
– Tańsze marki zawsze cieszą się większą popularnością – uważa Paweł Tuzinek. – Do tego częściej wybierają je przedsiębiorstwa, które są głównym odbiorcą nowych samochodów w Polsce. I to jest powodem różnicy między wynikami marek premium i tych drugich.
Według ekspertów osoby bądź firmy, które wcześniej kupowały marki premium, zaczęły się rozglądać za nieco tańszymi pojazdami. Tym sposobem próbują niejako ominąć inflację. Jednak nie jest to proste, bo samochody mocno zdrożały. Stąd też stagnacja w salonach luksusowych aut może więc potrwać dłużej.
Koniec roku może być lepszy dla branży
Jak przewidują eksperci rynku samochodowego na początku IV kw. br. ruch w salonach samochodowych powinien się poprawić. To właśnie wówczas pojawiają się najczęściej akcje rabatowe i wyprzedaże roczników. Dealerzy liczą również na to, że wówczas firmy będą robić zakupy flotowe. Mimo to, specjaliści nie spodziewają się dużego odbicia.
Informacje, które znalazły się w raporcie zebrano z danych lokalizacyjnych.