Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Segment rynku samochodów luksusowych ma się dobrze

2023/03/02 10:58
Segment rynku samochodów luksusowych ma się dobrze

 

Rynek dóbr luksusowych oraz majętność Polaków mają się dobrze. Z raportu KPMG wynika, że w 2020 r. wartość towarów z najwyższej półki w Polsce wyniosła około 30 mld zł, a w 2026 r. przekroczy 35 mld. Do tego dość dynamicznie rośnie liczba milionerów. Ponad 77 tys. osób zarabia miesięcznie ponad 134 tys. zł (KPMG). Nic zatem dziwnego, że samochody z metką premium mają się w Polsce wybornie.

 

Wartość rynku samochodów premium przekracza już 20 mld zł. Mimo że większość producentów notuje straty, koncerny produkujące auta dla najbardziej wymagających klientów mogą pochwalić się wzrostem zainteresowania. Pierwsze miejsce w Polsce w 2022 r. przypadło BMW. Bawarczycy od dekad tworzą pojazdy o zapierających dech osiągach i właściwościach jezdnych czerpiących wzorce wprost z wyścigowych torów. To wszystko okraszone potężną dawką luksusu i pietyzmu, które niczym magnes przyciągają Polaków do salonów.

Zeszły rok dla marki upłynął pod znakiem wzrostu sprzedaży. Liczba ocierająca się o 24 tys. egzemplarzy to blisko 30 proc. motoryzacyjnego tortu z metką premium. Lubimy bezpieczne, szybkie, ale i funkcjonalne samochody. Należy do nich debiutant – M3 Touring, a potwierdzają to kolejne dane podsumowujące zeszły rok. W 2022 r. sportowa dywizja BMW M GmbH świętowała swój 50-letni jubileusz. Z tej okazji odbyły się premiery również tak fenomenalnych modeli jak M2, M4 CSL oraz BMW 3.0 CSL. en ostatni będzie produkowany w ściśle limitowanej edycji (jedynie 50 sztuk), a jego cena opiewać ma na 4 555 000 zł brutto. Ponadto BMW M kolejny rok z rzędu zajęło 1. miejsce w segmencie performance i high performance. Łącznie zarejestrowano 2599 egzemplarzy, a Polska wskoczyła do pierwszej dziesiątki największych rynków aut z literką M na świecie. To tylko potwierdza, że Polacy mają słabość do sportowych aut.

 

Warto było czekać

Seria 3 to ulubiona linia modelowa Polaków. W palecie bawarskiego producenta zajmuje pierwsze miejsce (3363 sztuki w 2022 r.), nieznacznie wyprzedzając wszechwładne X5 (3354 sztuki). To pokazuje, że klasyczne segmenty świetnie radzą sobie pośród wszelkiej wielkości SUV-ów. Trójka przynależy do klasy średniej i występuje jako reprezentacyjna limuzyna oraz funkcjonalne kombi. Idealnie sprawdzi się w roli dojrzałego auta rodzinnego, ale też dynamicznej propozycji dla aktywnych kierowców. Do tego wygląda tak, że trudno się za nią nie obejrzeć. Zwłaszcza, jeśli rozpatrujemy najmocniejszy wariant w historii bawarskich Touringów – pojazdów stworzonych z myślą o rekreacji, sporcie, wypoczynku i sporej familii. Bawarczycy nie mogli też pominąć grupy najbardziej wymagających klientów, dla których możliwości wręcz nieograniczonej personalizacji są kluczowe. Tutaj polem do popisu jest dywizja BMW Individual.

 

Rodzinne wcielenie serii 3 może mieć kilka twarzy, ale zdecydowanie najwięcej emocji wzbudza Touring oznaczony symbolem M3. W roju pszczół jawi się niczym królowa. Poszerzone nadwozie świetnie prezentuje się w połączeniu z felgami w rozmiarze 19 i 20 cali. Typowe dla tej serii są dodatkowe wloty powietrza w nadkolach oraz detale, których próżno szukać w innych specyfikacjach. To m.in. dekory wykonane z włókna węglowego. Nie tylko wyglądają efektownie, lecz również obniżają masę własną pojazdu. Biorąc pod uwagę wielkość auta i osiągi, możemy mówić o muskulaturze trenera personalnego z najwyższej półki. Dodatkowo można wybrać jeden z lakierów z palety Individual, a te cieszą się wyjątkowo wysokim zainteresowaniem. W porównaniu z 2021 r. w 2022 aż 160 proc. więcej klientów postawiło na unikatowe barwy. W M3 mamy ich do wyboru ponad 100. Do tego doliczamy czarne elementy poprawiające aerodynamikę, niebieskie zaciski węglowo-ceramicznych tarcz hamulcowych i otrzymujemy przepis na jedyną w swoim rodzaju stylizację. Taką, która pasuje zarówno na tor wyścigowy, jak i sobotnią prapremierę w Operze Narodowej.

Wystarczy usiąść za sterami

M3 jest jednym z tych samochodów, za którymi zaczynamy tęsknić po zaryglowaniu centralnego zamka. Ma w sobie bowiem tyle klasy i sznytu, że aplikacja w smartfonie weryfikująca poszczególne parametry auta stanie się jedną z ulubionych. Zaczynamy od fantastycznie wyprofilowanych, sportowych foteli. Standardowe mają tak wszechstronną regulację, że każdy centymetr idealnie dopasuje się do naszego ciała. W opcji pozostają wyczynowe kubły z karbonową skorupą i zintegrowanymi zagłówkami. Ich siedziska zostały nisko umieszczone, a sztywność sprawia, że doznania z gier komputerowych przekujemy w rzeczywistość.

 

Wysmakowanych detali znajdziemy na pokładzie znacznie więcej. Już pierwszy chwyt kierownicy pozwala się zorientować, że mamy do czynienia z nieszablonową maszyną. Częściowo wykonano ją z włókna węglowego i zaprojektowano w taki sposób, byśmy mogli poczuć się niczym zawodowcy wprost ze sportów motorowych. Układankę uzupełnia dopieszczona ergonomia. Wszelkie instrumenty mamy pod ręką. Po to, by wygenerować maksymalną przyjemność z każdego pokonanego kilometra.

Pokład najmocniejszego Touringa w historii BMW to także nie lada gratka dla miłośników gadżetów. Centralną część deski rozdzielczej zdominowały zakrzywione ekrany przykryte szlachetnym szkłem. Pierwszy z nich znajduje się wprost przed oczami kierowcy. Ma 12,3 cala i przekazuje niezbędne informacje dotyczące nie tylko jazdy, lecz również wskazań wydajnej nawigacji analizującej natężenie ruchu w czasie rzeczywistym czy aktualnie emitowaną ścieżkę z ulubionej playlisty na Spotify. Drugi z wyświetlaczy ma 14,9 cala i jest dowodem na siłę działu IT bawarskiej firmy. Dotykowy, responsywny układ przedstawi wartości przeciążeń, najlepsze czasy okrążeń czy choćby bieżącą prognozę pogody. Funkcji jest kilkaset, a obsługa zaskakująco intuicyjna. Nie możemy zapominać, że rodzinny wariant M3 zakotwiczy w wielu portach w charakterze wózka na zakupy lub ultraszybkiego transportowca relacji dom-przedszkole. W tym celu wygospodarowano mnóstwo przestrzeni w dwóch rzędach i bagażnik o pojemności od 500 do 1510 litrów. Oparcie drugiego rzędu składa się z trzech części. Po opuszczeniu środkowej przewiezienie deski snowboardowej stanie się bułką z masłem.

Gwóźdź programu

Na ten moment czekaliśmy od dawna. Gdy BMW opublikowało dane techniczne, najnowsze M3 urosło do miana modelu, którym choć raz trzeba się przejechać przed ostatnim namaszczeniem. Bawarczycy dowiedli, że muskularna sylwetka idzie w parze z doskonałymi parametrami (510 KM i 650 Nm). Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 3,6 sekundy i powyżej tej wartości wcale nie zwalnia tempa. Przeciążenia rodem z myśliwców zapewniają nie lada emocje. Wtóruje im donośny basowy pomruk układu wydechowego. Z dociśniętym gazem osiągniemy 200 km/h w zaledwie 12,9 s. Z pakietem M Driver wskazówka uspokoi się dopiero przy 280 km/h, a w standardowym wariancie – przy 250 km/h.

 

To nie koniec sportowego szaleństwa. W trybie komfortowym, codziennym, moment obrotowy w przewidywalny sposób wędruje na koła obu osi. Inteligentny napęd ma jednak drugie i trzecie oblicze. To moduły 4WD Sport i 2WD. W ostatnim regulujemy również poziom interwencji systemu kontroli trakcji w 10 stopniach. W sam raz, by dopasować się do warunków atmosferycznych i drogowych. Nie możemy przejść też obojętnie obok opcji Drift Mode. Dzięki temu przy odrobinie wprawy wykorzystamy 100 proc. potencjału napędowego potęgowanego efektywną pracą 8-stopniowej, adaptacyjnej skrzyni automatycznej.

 

7:35:060

To czas, jaki został przypisany M3 Touring na tablicy rekordów toru Nurburgring. Trudno o lepszą rekomendację dla tego modelu. Auta na wskroś nowoczesnego, ale jednocześnie nawiązującego do sukcesów BMW w motorsporcie. Samochodu, z którym błyskawicznie nawiążemy bezprecedensową więź jeźdźca z wierzchowcem. Na torze, autostradzie, w mieście i w każdej strefie klimatycznej.

Jeśli jednak zapragniemy nieco spuścić z tonu i ograniczyć osiągi, pomocą służą obecne wcześniej, ale teraz mocno podrasowane warianty M340i xDrive (374 KM i 4,6 s do 100 km/h) oraz M340d xDrive o mocy 340 KM i 700 Nm. To propozycje nieco bardziej zrównoważone, ale wciąż zabójczo skuteczne i równie atrakcyjnie skrojone pod względem oferty leasingowej. Stawiając na BMW z literką M w nazwie, koniecznie wybierzmy się także na szkolenie BMW Driving Experience. Na profesjonalnym torze wyścigowym przekonamy się, czym jest filozofia M GmbH rozwijana od ponad pięciu dekad. Czy można wymarzyć sobie lepsze wejście w 2023 rok?

Marki
Komentarze
Segment rynku samochodów luksusowych ma się dobrze
Piotr Mokwinski
Podziel się