Jest taki kawał który pokazuje logikę wielu indywidualnych, którzy zainwestowali w Cargo . . .
W miasteczku żył bardzo wierzący Pan (to coś jak ci co wierzą że będzie rosło)
Pewnego dnia miasteczko zlała powódź i wszyscy zaczęli uciekać.
On stwierdził że nie będzie uciekał bo jest wierzący i Pan Bóg go uratuje i zaczął się modlić.
Pierwsze przyjechała amfibia żeby go uratować ale on się nie zgodził bo Pan Bóg go uratuje.
Potem przypłynęła łódź żeby go uratować ale on się nie zgodził bo Pan Bóg go uratuje.
Po godzinie przyleciał helikopter żeby go zabrać ale on się nie zgodził bo Pan bóg go uratuje.
I potem utonął.
Poszedł do nieba i z pretensjami do Boga i mówi
"Dlaczego mnie nie ratowałeś a ja w Ciebie tak wierzyłem"
a Bóg na to "Jak to nie ratowałem? Trzy razy po Ciebie posyłałem ratunek"