Tak myślę, że w II kwartale może tragicznie nie będzie skoro na szyciu maseczek nadrabiali i ich sprzedaży w smyku, ale to czym pierwotnie się zajmowali, dopiero ruszyło teraz do przodu, długo dzieciaki nie chodziły do szkoły, słyszy się relacje, że niektóre w piżamach od komputera całymi dniami nie odchodziły, więc i ciuchy nowe im potrzebne nie były. Po ogłoszeniu, że dzieciarnia wraca do szkoły w sklepach z odzieżą dziecięcą jest ruch i uzupełnianie braków w ubiorach, bo do szkoły w piżamie iść się już nie da :-) Może coś tu jednak jeszcze drgnie za jakiś czas, jeżeli i maseczki i odzież dziecięca pójdzie.