Na rynku jest mnostwo analitykow, specjalistow, doradcow, ktorzy wydaja mnostwo analiz, rekomendacji, opnii etc.
Jak zaczal sie COVID i powialo strachem to wszyscy "guru" nabrali wody w usta i tak na dobra sprawe inwestor stawal sam przed wyborem: 1)obstawia "koniec swiata" i sprzedaje wszystko lub 2)"super promocja" i obkupuje sie po taniosci w aktywa.
Ja w tym momencie obstawilem 30% moich oszczednosci na opcje 2) ,miedzy innymi kupilem ETL.
To czysty hazard, bo mam bardzo mgliste pojecie o gieldzie, a moj wybor to chec ucieczki przed inflacja.
Pytanie jest: ile warte sa wszystie analizy finansowe, fundamentalne, analizy wykresow, opnie, bo mam wrazenie ze w momentach chaosu, czy paniki inwestycja jest zwyklym hazardem.
Takie moje dywagacje.
Pozdrawiam