Wszystko w grze jest piękne, od niezwykle szczegółowego tła i postaci po to, jak te postacie poruszają się po tych tłach. Redgi szybko potyka się po terenie, a jego ataki wyglądają na szybkie, ale ciężkie: dokładnie to, czego można oczekiwać od małego, rycerskiego szczura ze znacznie za dużym mieczem. Gryzonie mówią sygnałami dźwiękowymi i gwizdkami, których znaczenie pojawia się w postaci stylowych ikon w dymkach nad nimi. Gdy sytuacja tego wymaga, miły, ciepły głos Douga Cockle'a zapewnia kontekst. Tails of Iron doskonale przedstawia się jako bajka dla dorosłych. Niewiele jest gier, które tworzą tak mocny, spójny klimat.