Wydaje mi się że od jakiegoś czasu jest tutaj szukanie punktu przegięcia, czyli poziomu od którego akcjonariusze zaczną oddawać papier. Może to pod ewentualne wezwanie, żeby nie dać zaproponować zbyt wysokiego poziomu. Stąd te małe ale stałe wzrosty.
Ale, żeby nie było tak różowo, zawsze można dla zasiania strachu zrobić szybki zrzut. Np. na 7,50.