I po wzrostach - bo pod co miało rosnąć?
Obietnice prezesa spółki?
Prezes obiecywał już tak wiele, zaraz będzie jak na petrolinvest, już już witał się z gąską, ale coś nie wypaliło i kolejne miesiące bez sukcesu.
Mamy już ponad 4 miesiące całkowitego przestoju wydobycia - uwaga, to 1/3 roku obrotowego! To niemal pewna strata finansowa w 2012 oraz 2013, ale zaczekajmy na wyniki.
Sprzedaż jest na poziomie absurdalnie niskim.
Przez te 4 miesiące nicnierobienia i "nicniesprzedawania" spółka musiała ponieść solidne koszty. EBOiR też spłacać trzeba a plan zarabiania na odzysku spalił na panewce.
Naprawdę obawiam się, ze pewnego dnia gruchnie wiadomość o bankructwie lub spółka podzieli losy spekulacyjnych groszowych wydmuszek.
Można zaklinać rzeczywistość, pisać, że na giełdzie "gra się żeby tracić" i tym podobne bzdety, ale jeśli ktoś ma argumenty "za", to chętnie przeczytam. Bez wyzwisk i dop******* sobie wzajemnie. Pozdrawiam.