Się mówi "nie chwal dnia przed zachodem słońca". Do końca sesji jeszcze daleko, ale już na tym przykładzie widać jak ta cała AT to ściema. To wybicie zgodnie z kreskami książkowo powinno już było nastąpić i się wysoko utrzymać.
Aby ratować swoją filozofię, oczywiście technicy teraz mogliby mówić jakieś pseudoanalityczne kocopały, np. że to co rano to tylko fałszywe wybicie, że to tylko była szansa 60/40, że na tej spółce coś się sprawdza a drugie coś nie sprawdza, albo że to co w tej chwili to jest jakaś forma "zanirzania pszet otpałem" itd.
A fakt jest oczywisty: jak inwestorom się chce kupować, to kupują, jak nie, to nie, jak kogoś kochanka czy zachcianka przyciśnie, to sprzeda i już. A jak spółka dobra, to trzyma cenę statystycznie plus minus.
Buffett rulez, fundamenty to podstawa, a nie te całe esy-floresy AT :).