Podmiot, który kupił te akcje, musiał negocjować umowę. Zazwyczaj w spółkach małych, nie mających odpowiedniej pozycji negocjacyjnej, takie dyskonto wynosi ok. 20%. W tym przypadku, kurs od kilku tygodni trzymał się na poziomie 163-180, co oznacza, że podmiot dostał dyskonto 6-15%. To już o czymś świadczy, chłopaki się postarali w tych negocjacjach. Druga sprawa, korekta w USA, widmo recesji, pęknięcie bańki AI, armageddon, te nastroje doprowadziły do przecen na wszystkich spółkach wczoraj i....dzięki temu zrządzeniu losu kurs przypadkowo zszedł do dokładnej kwoty zakupu akcji z emisji. Lepiej sobie tego nie mogliśmy wymarzyć. W normalnych warunkach, gdybyśmy byli nadal w widełkach 163-180, wiadomość o emisji, sprowadziłaby nas w okolice 153, pojawiłoby się sporo spekulantów, którzy polują na takie okazje, nastawiając się potem na szybki zysk i pozbycie akcji przy pierwszej podbitce. Ale tym razem taki scenariusz się nie ziści, bo to przypadkowo już się wydarzyło i akcje wczoraj kupowali raczej Ci, którzy od dawna obserwują spółkę. Czy czeka nas rajd? Pewnie nie, czy czeka nas powrót do wzrostów? Raczej tak.