Nie zakładam niczyich złych intencji. Wręcz odwrotnie i jestem za to wdzięczny. Natomiast...
Prawnik doradzająca mi od lat zawsze powtarza. Jak podpisujesz cokolwiek (umowę, pełnomocnictwo, cokolwiek), zawsze zakładaj najgorsze. Treści podpisywanych umów są na złe czasy, a nie na dobre, bo w tych dobrych nawet do niech nie sięgniesz.
Przyznam, że były sytuacje, w których takie podejście ratowało tyłek.