Czy spadki kursu dobiegają końca? Nieuchronnie, ponieważ inwestorzy drobni, którzy padli ofiarą wystąpienia prezesa już zorientowali się, że dywidendzie decyduje WZA, a nie prezes, nawet jeśli nazywa się Cudny. Można to wystąpienie skomentować słowem : Przesada. Też jest takie nazwisko:). Warto pamiętać, że różni tandeciarze, pejsaci, kółkowicze wykorzystują takie sytuacje do wywoływanie spadków kursu i wykorzystywanie ich do tanich zakupów. Czy spadki miały przyczyny fundamentalne? Czy prezes podał, że spaliła się jedna czy dwie kopalnie, że bank, w którym spółka trzyma gotówkę zbankrutował, albo czy eurkołchoz wydał natychmiastowy zakaz używania węgla, a premier Morawicki w podskokach go wykonał? Nic z tych rzeczy. To tylko prezes wyraził swój osobisty pogląd na kwestię wypłaty dywidendy z rekordowego zysku 7,6 mld złotych. Przedstawiłem w innym poście mój pogląd i spekulacje na temat przyczyny tego zaskakującego, nieznanego chyba w historii światowego rynku giełdowego postępowania prezesa Cudnego i nie będę tu go ponownie przedstawiał. Zyski są gigantyczne, a prezes nie chce się nimi podzielić z własnymi pracodawcami, jakby to była jego forsa.:) Czy zatem dziwi, że pejsaci, kółkowicze i pozostali tandeciarze wykorzystują takie wynurzenia prezesa do tłuczenia kursu? Mnie nie dziwi, tym bardziej, że mamy z podobnym procederem do czynienia na innych spółkach SP, które osiągnęły zyski, niekiedy gigantyczne. Czy nie tak jest na PKN Orlen, który zarobił w ubiegłym roku ok. 35 mld złotych, czyli tyle samo, ile w ciągu pozostałych 6 lat zarządu pod egidą ludzi z nominacji PiS? razem spółka zarobiła > 70 mld złotych, czyli w ciągu siedmiu lat, > 20 x więcej niż pod rządami nieudaczników z Po i ZSL. Tak tak, > 20 razy więcej, ponieważ poprzedni prezesi tak rządzili, że spółka w ciągu 8 lata zarobiła 3,08 mld złotych. Od siedmiu lat obserwujemy wzrost zysków, a zatem nie były to zdarzenia przypadkowe, lecz mają charakter powtarzalny, trwały. A jednak rynek nie docenia tego i kurs jest nisko. Dlaczego? Dlatego, że ok. 2/3 wolumenu obrotów na GPW odpowiadają różne pejsate fundusze, których celem jest wydojenie z gotówki tutejszych, drobnych i większych inwestorów. To one, z racji wolumenu gotówki, jaka dysponują, mogą sterować kursem akcji dowolnie. Mogą i to robią. Przecie z taka JSW, jej majątek trwały i gotówka w kasie jest wyceniana przez rynek na 5,5 mld złotych, a tylko samego zysku za 2022 jest 7,6 mld złotych. To oznacza, że gotówka na rachunkach jest wyceniana przez rynek poniżej wartości nominalnej, a gdzie maszyny, gdzie zasoby węgla, gdzie wartość budynków i ziemi na której stoją? Według rynku nie tylko gotówka w kasie jest mniej warta niż pokazuje nominał banknotów, ale cały pozostały majątek ma wartość ujemną. Czu zatem pejsaci nie potrafią liczyć i dlatego sprzedają akcje powodując spadek kursu? Nie, nie, akurat oni potrafią liczyć pieniądze doskonale i już zacierają swoje łapska, gdy widza, jak goje sprzedają akcje powodując spadki kursu. Tak jest na JSW, tak jest na PKN Orlen, tak jest na Azotach, tak jest na KGHM, tak jest na PKO BP i innych spółkach pod kontrola SP. I wszystko nie dzieje się przypadkiem, wszak te spółki zarobiły dziesiątki miliardów złotych w 2022 roku i wypłacą sutą dywidendę. W przypadku takiego PKN relacja do deklarowanej dywidendy do kursu akcji wynosi już 10%. Tyle zarobi pejsaty fundusz n a kupnie akcji, którą później sprzeda z zyskiem po otrzymaniu dywidendy.
JSW da akcjonariuszom zarobić, tylko pejsaci muszą się obkupić tanimi akcjami, potem prawdopodobnie dostaną dywidendę, która ja szacuję na min. 12 złotych i dopiero wtedy akcje sprzedadzą. Akcje, które kupują tanio teraz.
Dziś spodziewam się jednak kontynuacji spadków kursu, choć ich potencjał powoli się wyczerpuje.
Dobrej zabawy. Taka jest moja spekulacja.:)