A forward od dawna ślepo wierzy Małeckiemu i wierzy w niego jak w Boga, mimo że to jakiś emeryt, przyszedł znikąd i był NIKIM. Bo pluł z charczał z wściekłości na stary zarząd - podstawa do wiary w umiejętności co się zowie!
Mój drogi forwardzie ! Przypomnij sobie powiedzenie: wierzę więc sprawdzam.