Kracy prosił św. Mikołaja o prezent.
Dostał - bomisaneczki do jazdy w dół, z górki na pazurki.
Rankor śmiga sobie na nartach - gdy zniknie rankor miały pojawić się wzrosty.
Tym czasem... z górki na pazurki. Na bomisaneczkach.
Nawet zniknięcie rankora nie ratuje kursu bomi. Ciekawe dlaczego?
To ma być jad?
To jest zwykłe stwierdzenie rzeczywistości.
Bomifani uważali, że kurs spada, bo rankor2 pisze. Tymczasem rankora niet, a kracy na bomisaneczkach od św. Mikołaja pomyka w dół.