Jeśli ktoś wierzył w parytet 2.5 - 1 na giełdzie, to się pomylił. Radzę postudiować rachunkowość firm w fazie przejęć. Są pewne składniki w bilansie podlegające wyłączeniom, ale to nie jest jedyna przyczyna aparytetowości bieżących kursów. Prawdziwe parytety tworzy rynek, który rozbija czasem wszelkie ustalone ,,pisemnie'' w tym zakresie relacje.
Wydaje mi się, że na podstawie bieżącej analizy kursów należy się zastanowić kto tu kogo rzeczywiście przejmuje (poza oczywistym zakresem konsolidacji sprawozdania finansowego):
- w zakresie zarządzania;
- w zakresie inwestycji.
Twierdzę, że to wcale nie musi być tzw. ,,pompowanie leszcza'', chociaż nie jest to wykluczone. Ustalony parytet mógł bardzo ułatwić kupującym przejęcie akcji, a przecież taki cel mógł pojawić się w trakcie. I to nie tylko za sprawą wyższej wyceny Ganta. To skomplikowane. Czas pokaże.