Proszę Państwa,
W USA ( i na innych rynkach też) ludzie od lat zanoszą grzecznie pieniążki do ichniejszych funduszy...a to z krótkoterminowej chęci zysku...a to aby dzieciom zapewnić studia i przyszłość...a to żeby dla siebie mieć emeryturkę....tam od 10-11 lat wzrosty same są...tam każdy jak dorwie trochę centów to zanosi do funduszy czy bezpośrednio na giełdę..
nawet jak tam będzie jakiś spadek to dla nich będzie to okazja żeby dokupować...
U nasz natomiast, jak jest jakiś mizerny nawet wzrost, to jest to okazja, tylko aby wyskoczyć z akcji lub wejść na eski...
U nas wzrost nie jest wzrostem...tylko mówi się, że to jest sztuczny wyciąg aby wyskoczyć z akcji
Takie myślenie jak u nas, to jest ewenement na skalę światową...