Przeciętny inwestor giełdowy jest w stanie stwierdzić że jakieś akcje wzrosły lub spadły, ale sprawozdań nigdy nie czytał i bo i tak by nic nie zrozumiał.
Podobnie przy przyznawaniu dotacji. Urzędnik nie ocenia czy biznes ma sens tylko czy pasuje do konkretnej specyfikacji wymyślonej przez innego urzędnika zgodnie z aktualną polityką.
To jest miejsce dla sprytnych i ładnych.