Kto „dał więcej” emerytom: PiS czy PO? Obliczenia nie kłamią
Dwie najniższe podwyżki emerytur w ostatnich 15 latach były za rządów PiS – przypomniał Michał Przybylak, wiceprzewodniczący wielkopolskiej Nowoczesnej. Finansista wyliczył, jak realnie kształtowały się zmiany wysokości emerytur na tle inflacji. GUS podał, że tylko w 2022 roku świadczenia spadły realnie o 4,7 procent.
Wzrost emerytur za Tuska i Kaczyńskiego. Kto dał więcej?
- Rząd będzie pokazywał, że w historii waloryzacja nie była tak wysoka, z czym nie sposób się nie zgodzić, wcześniej to było 1,2 czy 4 procent, no ale też inflacja była niższa. Emeryci woleliby waloryzację na poziomie 5 procent, ale jednocześnie mieć inflację na poziomie 2-3 procent – stwierdził w podcaście „Biznes. Między wierszami” Oskar Sobolewski, założyciel Debaty Emerytalnej. Ekspert ocenił, że nawet zachwalana przez rząd „rekordowa” waloryzacja nie wystarczy, żeby zapewnić utrzymanie poziomu życia emerytów.
Emerytom bardziej opłacają się niższe waloryzacje przy niższej inflacji, niż rekordowe podwyżki, które bledną jednak w porównaniu do wzrostu cen w sklepach – wyjaśnił Sobolewski. Czarno na białym pokazują to wyliczenia Przybylaka, który zestawił dane dotyczące wzrostu emerytur i rent w latach 2007-2015 (rządy PO) i 2016-2013 (rządy PiS).
Za Donalda Tuska świadczenia seniorów wzrosły realnie o 15,58 procent – wynika z obliczeń wiceprzewodniczącego wielkopolskiej Nowoczesnej. Za Jarosława Kaczyńskiego z kolei sytuacja seniorów się pogorszyła: wzrost cen był znacznie wyższy niż wzrost emerytur, przez co siła nabywcza wypłat z ZUS zmalała o 9,12 procent. Seniorzy mogą więc obecnie kupić za swoje pieniądze niemal 10 procent mniej, niż mogli za PO.