Chyba nie jesteś na bieżąco.
W 2019 roku w prokuraturze Warszawa Śródmieście toczyła się sprawa dotycząca przywłaszczenia dokumentów akcji. I to było wiele razy omawiane. Nawet niedawno tu na forum wyjaśniałem dlaczego prezes nie ukradł akcji i jaka jest różnica między przywłaszczeniem i kradzieżą. Problem w tym, że ten "kiepski prokurator" przychylił się do opinii "kiepskiego prawnika", że nie może być mowy o przywłaszczeniu, bo dokumenty akcji, które są przedmiotem sporu nie istnieją, więc nie mogły zostać przywłaszczone. I tu dochodzimy do KSH, które nakazuje wydanie akcji w coągu tygodnia od złożenia takiego wniosku przez akcjonariusza, ale to już nie to samo co KK.