Moje zdanie jest następujące:
Wojtyca to chłop, jakiś oderwany od rzeczywistości. Albo żyje w nieświadomości, albo dobry kit w tych filmikach sprzedaje według mnie.
Kurs akcji dołuje i jest, już niemal najniżej w historii włączając w to BBI, czyli wydmuszkę przez którą EKIPA weszła na giełdę. Przez ten okres przewinęło się setki tysięcy, jak nie miliony akcji i cały czas w dół. Kto chciał, mógł kupić na różnych ale coraz niższych poziomach, a często jak pamiętam na sprzedaży po zrzucie akcji pojawiał się baton kilkadziesiąt tys. akcji, zapewne aby zniechęcić do wystrzału (jak to było najbardziej widoczne na poziomie 3 ÷ 4 zł). Nawet nie pozwolili na tzw "odbicie zdechłego kota".
Kto niby, jak nie oni mieliby tyle akcji, żeby zbić kurs? Może niech z Januarym pogadają, bo on w te klocki dobry jest i może im wytłumaczy, co tu się dzieje, bo na moje, to tu jakieś niedomówienia pewnie albo gra do jednego kosza robiąc drobnych w balona?
Jak to nie rośnie w czasie największej popularności Friza i Ekipy, to śmiem twierdzić, że jak będzie bessa, to czeka kurs czołganie po dnie do którego niestety coraz bliżej, a jak będzie kosztować grosze, to wystrzał do złotówki, to będzie sukces na miarę artykułów w mediach.
Czy dobrze pamiętam, że seria F, która weszła do obrotu w ilości trzydziestu kilku milionów świeżutkich w wolnym obrocie akcji, była warta w nominale 10 groszy jedna akcja?