Ale tam ostry bajzel musi być w księgach. Podejrzewam, ze jak wyjdzie raport roczny to się okaże że jest podstawa do pozwu, bo cyferki nie będą się pokrywały z raportami kwartalnymi, dlatego prezes jak dziecko odwleka ten moment jak może i liczy na cud w postaci dobrej informacji, która sprawi że inwestorzy mu wybaczą kreatywna księgowość.