Zawsze się zastanawiam, czemu sprzedają akcje w IPO po najczęściej maksymalnej cenie. Przecież wiele spółek traci XX% wartości od debiutu w ciągu roku. Czemu nie sprzedają akcji oferując dyskonto dla przyszłych inwestorów? Czy nie interesuje ich, jaki będzie kurs po debiucie?