te przykładowe 3% akcji w rękach jednego podmiotu (albo zorganizowanej grupy ludzi) to bardzo dużo przy uwzględnieniu że pozostałe np. 90% jest zabetonowane (TDJ + fundusze), a reszta parę procent jest rozdrobniona.
Dodatkowo jak spojrzysz jakie są dzienne wolumeny na tej spółce (a to WIG40....) to 3% to potężny arsenał, który można przecież uzupełniać co jakiś czas, odkupując powoli akcje z rynku bez nadmiernego podnoszenia kursu.
Sprowadzanie wszystkiego do pytania, to "dlaczego fundusze nie bronią kursu" to spłycanie całej historii. To są gigantyczne podmioty, proces decyzyjny jest tragicznie długi. Skupili dany pakiet po określonej cenie, bo taka była decyzja na dany moment i teraz po prostu papier leży u nich w portfolio i czeka. Może być tak, że nie zaszły przesłanki lub ustalone kryteria do tego, aby te pozycje w jakikolwiek zmieniać (sprzedawać/dokupować), bo np. (i) cena nie spadła aż tak nisko, (ii) liczą na długi termin np 5 lat i dopiero wtedy następuje jakaś rewizja.