Żal nie kupować, gdy wzrosty tuż za rogiem. Nie wszyscy to teraz dostrzegają, a gdy już dostrzegną, pewnie będzie już górka wysoko. Wtedy kupią, kurs zacznie się sypać w dół i zacznie się lament i trwoga, że nabici w butelkę, że oszustwo tu i złodziejstwo. A po co narzekać, jak można kupić teraz na dołku bez nerwów i cieszyć się zarobkiem, zamiast kupować na górce i potem skomleć.
Pamiętajcie, że "KUPUJE SIĘ NA DOŁKACH".