Widzisz, to że ING pozbyło się akcji nie oznacza, że nie kupowali ludzie po 15 czy 20 groszy powiązani z ING.
Bank czasami ma obowiązek sprzedać aktywa które generują straty.
A nabywać te, które będą przynosiły zyski.
Sprzedaż była w okresie kiedy szum medialny, sądowy, opcji walutowych osiągnął zenitu.
teraz wracamy do normalności i każdy zaczyna się drapać po głowie czy było warto.
Tu nie chodzi o zarobek OD ZARAZ dla banków,
banki będą jeszcze na rynku 20-50 czy 70 lat
będzie się zmieniać kadra, Prezsi, będą fuzje, bądą wykazywane straty, słe kredyty, odpisy, bankructwa itp
Patrz przez pryzmat zmieniających się obecnie uwarunkowań gospodarczych, uwarunkowań samej spółki (jej poprawiających się perspektyw, ogromnych zleceń za które mają płacone w dewizach)
zmian kadrowych w spółce, (Nowy Zarząd, RN)
ruchu kursu w górę.
Wartości majątku spółki większej niż obciążenia kredytowe i walutowe.
Bieżących (spłacanych) uregulowań wobec Banków ( nie ma już zastojów płatniczych)
i wielu podobnych sytuacji jakie można zaobserwować historycznie, które kończyły się w taki sposób, że można było się na papierze dorobić majątku a najwięcej Ci zarządzający co mają wpływ na dalsze istnienie spółki (Prezesi banków)
Ot cała psychologia jak i nie da się ukryć teoria, która udowadnia, że znaczna część spółki została ukartowana z premedytacją na której ktoś dorobi się majątku.