Na rynku panuje marazm przed oficjalnym zatwierdzeniem polskiego rządu. Zachód wciąż na rocznych maksimach. Końcówka u nas może być wzrostowa ale pytanie do jakiego stopnia. Może gromadzą pieniądze na euforie zakupową oczywiście wywołaną w celu wypchnięcia kontraktów w górę. Poziom 2150 wydaje się dzisiaj nie do przejścia. Ciekawe czym będą robić tę domniemaną pompkę. Najczęściej robią to Orlenem, czasem Lotosem ale również bankami np. Santanderem. KGHMem raczej nie bo jest już dość drogi. Dobrym obiektem do ruszania rynkiem jest PZU. Kto kupi tę spółkę po tej cenie na pewno nie straci a może zyskać przynajmniej dywidendę. Z ciekawostek to drogi funt, ponad 5 zł i to przed wyborami, których wcale nie muszą wygrać konserwatyści.