Korekta raportu rzeczywiście napawa odrobinę większym optymizmem. Najważniejsze poprawki dotyczą przepływów pieniężnych, a nie wyniku księgowego. Operacyjne przepływy za 2Q są po korekcie nieco wyższe niż w pierwotnej wersji. To sugeruje, że biznes generuje odrobinę więcej gotówki niż wcześniej zakładano. Równocześnie gotówka na koniec kwartału jest delikatnie wyższa, co wzmacnia bufor płynności. Nie jest to duża zmiana jakaś skokowa, lecz korekta na plus. Strona inwestycyjna przepływów wygląda minimalnie gorzej, bo wydatki są lekko wyższe. Na poziomie półrocznym układ przepływów wypada sumarycznie odrobinę lepiej niż wcześniej. Taki obraz potwierdza, że zmiany zmieniają dalej narrację i ją doprecyzowują. Rachunek zysków i strat pozostaje bez zmian, więc wynik netto nie rośnie dzięki korekcie. Oznacza to, że poprawiony obraz lepiej oddaje gotówkowe podstawy, ale rokuje stabilność na marże czy zyskowność. W bilansie poprawiono głównie prezentację, porządkując pozycje kapitałowe. Suma kapitałów własnych pozostaje na tym samym poziomie, co ogranicza wagę księgowych modyfikacji. Z perspektywy inwestora kluczowe jest, że jakość konwersji zysku w gotówkę wygląda ciut korzystniej. Taki niuans bywa istotny przy ocenie odporności na wahania otoczenia. Zmieniają one ryzyka strategiczne i perspektywy wzrostu w kolejnych kwartałach. Można więc mówić o subtelnym wzmocnieniu pozytywnego wydźwięku, a nie o przełomie. Dla komunikacji z rynkiem to plus, bo usuwa wątpliwości co do przepływów. Podsumowując, korekta poprawia wrażenie i zwiększa komfort, ale chyba bardziej musi się wymienić akcjonariat, szczególnie ten zniecierpliwiony mimo, że kolejne raporty są pewne co do osiągania zysków.