Ja też kiedyś kupiłem i sprzedałem, i znowu kupiłem i sprzedałem. Jako że udało się zarobić znowu kupiłem, choć jak spadnie to może dokupię. Tyle że ja nie latam po spółkach, których akcji nie posiadam, bo szkoda życia i obiektywny też bym nie był. Niemniej jednak dziękuję, że podzieliłeś się swoją historią inwestycyjna. Co do spółki to, jeżeli zarząd łaskawie by informował, co się tam dzieje i jakie mają plany, a kurs by dalej stał w miejscu to też pewnie zastanowił bym się na sensem trzymania tych akcji. To, że jest dużo akcji nie robi mi wielkiej różnicy, bo są nie dopuszczane do obrotu, a i moja ilość przy np. Boguszu jest co najwyżej śmieszna. Życzę sukcesów, żeby można było się pochwalić zyskiem, a nie przykrymi doświadczeniami spowodowanymi posiadaniem akcji.