Kolego sam nic nie zrobisz. Jeśli będzie stowarzyszenie wpierające będzie łatwiej. Np. listy do prezesa sądu z podpisami wielu akcjonariuszy w celu wyznaczenia największej sali, ze względu na zainteresowanie publiki. Tak samo stowarzyszenie mogłoby podejmować działania zmierzające do nagłaśniania sprawy w mediach, oczywiście nierządowych.