Spółka (jak LVC) mogłaby wpisać do statutu, że 50%+ zysku wypłaca w formie dywidendy i wypłacać zaliczki np. po półroczu. Wtedy już dzisiaj wiadomo byłoby, że dywidenda wyniesie co najmniej 0.8 i że to oczekiwane 5-10% jest lepsze niż 0% na lokacie. W tej chwili niestety zależy to od decyzji głównego akcjonariusza i jak dla mnie to jest główny element ryzyka tej inwestycji.
To dlatego w USA dywidendy często płaci się kwartalnie, a nawet miesięcznie.