Doskonale zdaję sobie sprawę jakie są różnice między spółkami :) Rozpoznawalność, skala działalności, indeks, branża. Inna kwestia, że tak naprawdę od FMCG do zapatrzenia producentów ogrodniczych naprawdę niedaleko ;). Chodzi mi o to, że dwie handlowe spółki rosnące w podobnie szybkim tempie potrafią mieć tak skrajnie zróżnicowane wyceny. Dino jest obecnie 10-krotnie droższe przy podobnej średniej skali wzrostu zysków! Czyż nie paradoks?