Ten tekst można porównać do tego - wyniki marketów zleca na łeb na szyje bo ludzie zaczęli kupować towar bezpośrednio u producentów przecież to abstrakt. to złoty okres dla producentów jak i dystrybutorów - producencie NIE maja rozwiniętej sieci dystrybucji a umowy z dystrybutorami (bo nie są w stanie samodzielnie rozprowadzić towaru i bardziej im się opłaca sprzedaż dużych ilości do dystrybutorów - po to są sklepy, markety i hurtownie :) ). To ze wszystko schodziło jak na pniu w marcu - a w kwietniu były braki to znaczy, ze co w kwietniu wszyscy przestali produkować i sprzedawać (jak ktoś zasugerował, ze nie ma czego sprzedawać)? Zwiększył się popyt i zwiększyła się podaż np. dorzucenie kolejnej zmiany itd i wzrosły ceny - czyli wzrost marzy dla producenta i dystrybutora.
Zauważcie tez, ze w IIQ czesto w sklepach internetowych producentów (nawet do teraz) nie można było kupić towaru Lub jest mega długi czas oczekiwania ale np. u dystrybutora już towar od ręki :)