Po prostu niektóre firmy nigdy nie powinny wchodzić na giełdę skoro nie rozumieją z czym bycie na parkiecie się wiąże. Najwidoczniej niektórzy członkowie zarządu nie kumają, że wtedy firma przestaje być prywatnym folwarkiem. Po drugie, widzę że giełda i artyści to jednak połączenie średnio działające. Platige ma to samo. Wiec albo jest się biznesmenem albo artystą. Żeby nie było czekam na CMSR, i mam nadzieje, odkryją słowo „marketing” w końcu.