Zbyt kolorowo widzi przyszłość, ale kilku rzeczy nie można mu odmówić.
To co jest faktem, to na początek spółka zarobiła 200% czyli ponad 2miliony i to tylko na 1 inwestycji. Gdyby nie wchodzili w produkcję gier, to już dywidenda mogłaby być.
Poza spółką też wszystkie portfele Alberta są lepsze od wigu. Niektóre mają zwroty setki % inne dziesiątki. Czyli jednak bije na głowę miliony inwestorów na całym świecie. Nawet fundusze są gorsze od benchmarków, a co dopiero indywidualni.
Jak na pierwszą produkcję to technicznie gra zrobiona jest rewelacyjnie. Taka zgodność z terminem to też sukces. O ile na poziomie zarządu zawalili, to dla chłopaków piszących grę naprawdę należą się brawa.
Jak po tak złych wynikach kurs rośnie, to co tu będzie jak kolejne gry jednak okażą się lepsze? Tu bardziej strach nie mieć akcji niż je mieć.