Skomlicie jak "zbite psy". Wygrali przetarg, trwały odwołania, są konkretne rozstrzygnięcia, a wam ciągle nic nie pasuje. Niczym bezmózgowi politycy wywlekacie jakieś historie sprzed lat, kompletnie mijając się z faktami. Biznes rządzi się na szczęście innymi prawami i w niedługim czasie dojdzie do podpisania konkretnej umowy. Tego się nie załatwia w pięć minut.