"Cz" wiedział już najprawdopodobniej w grudniu 2017 jak rezygnował z funkcji prezesa o nadchodzącym dramacie.
Transakcje sprzedaży się ładnie w to wszystko komponują. KNF będzie miał ręce pełne roboty.
Koledzy "M" i "Ch" wiedzieli zaraz po otrzymaniu pierwszego pisemka z banku czyli najprawdopodobniej własnie 5 stycznia.
Stąd ta piękna niby omyłka w ESPI. "M" zaczął sypać bardzo wcześnie nie licząć pewnie na ugody.
Kłania nam się tutaj wykorzystanie tajnych informacji spółki w nabyciu lub zbyciu akcji oraz przekazanie tajnych informacji spółki w wiadomych celach. Prokurator oraz KNF do pracy po raz drugi.
Przypuszczam że nowy zarząd przez ten cały czas próbował dojść do ugody której nie wypracowali stąd ostanie pisma z 5 marca i rozpętanie małego piekiełka, bo wyjścia już nie było.
Moje przypuszczenia są takie że spółka już z tego nie wyjdzie.
Akcje mam gdyby się ktoś czepiał i umoczone ładnych parę tysi....
Pozdro wypranym z hajsu.