Promotor Pana Dudy .
Prof. Zimmermann krytycznie o prezydencie: to człowiek ze słabą osobowością .
Te trzy propozycje w mojej ocenie nic nie zmieniają. To gra pozorów. To jest odpowiedź m.in. dla Amerykanów, że robimy krok w tył, ale de facto nic nie robimy – twierdzi prof. Zimmermann.
Pytany, o to, dlaczego po zaledwie kilku dniach prezydent tak diametralnie zmienił zdanie co do słuszności niektórych zapisów z ustawy, jego dawny promotor wskazuje, że odpowiedzi trzeba szukać w osobowości prezydenta.
Znowu odwołam się do jego natury.
Jest to człowiek z niepewną, chwiejną, po prostu słabą osobowością. Teraz to wyszło jak na dłoni. Nie każdy nadaje się na prezydenta krajuTrzecią zasadniczą zmianą, którą ogłosił w piątek przed południem prezydent, byłoby zniesienie tzw. środków zaradczych. Prezydent chce, aby zostały one zlikwidowane, a na ich miejsce pozostała opinia komisji, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym.
–
W zasadzie stanie się dokładnie to samo, co było proponowane wcześniej, tylko zostało to nazwane innymi słowami. W gruncie rzeczy taki brak rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym może spowodować podobne skutki, co kary, czy proponowane wcześniej zakazy – stwierdza były kierownik Katedry Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Myślę także, że były na niego spore naciski. Proszę zauważyć, że bardzo wiele osób w ostatnich dniach wycofało się ze współpracy z prezydentem. Do tego dochodzi też mocno krytyczne stanowisko naszego największego sojusznika — Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej — wymienia prawnik administratywista.
Na marginesie, muszę powiedzieć, że tłumaczenie pana Dudy, że prezydent USA Joe Biden nie zrozumiał tej ustawy, bo została mu ona źle przetłumaczona, jest wręcz niebywałe. Nie znajduję słów, żeby to ocenić
Były wykładowca i promotor prezydenta dostrzega także pozytywne skutki dzisiejszego wystąpienia Andrzeja Dudy.
Dobrze, że poniekąd wycofał się z tych haniebnych rozwiązań, ale tak naprawdę jedyne, co może wyniknąć dobrego z tej propozycji, to fakt, że praca samej komisji po prostu zostanie opóźniona
– ocenia prof. Zimmermann.
– Zanim parlament przeanalizuje poprawki do ustawy, mogą minąć miesiące, a to opóźni realizację zadań komisji i być może spowoduje nawet, że komisja nie wyda żadnych decyzji przed wyborami – uzupełnia.
– To, mówiąc ironicznie, byłaby chyba największa korzyść tej całej sytuacji – dodaje.
.-.