Czy raport coś zmienił w postrzeganiu firmy? - raczej nie. Czy nastawienie inwestorów nadal huurrra optymistyczne? - raczej tak. Widzę ciągle te same komentarze - kurs zaniżony, dno uklepane, nowe kontrakty. Zapewne wielu się skrzywi i napisze, że po raporcie łatwo jest się mądrzyć. Nie po to piszę. Odkładam na bok sytuację gdy akcje spółki "są grane" i wtedy chłodne spojrzenie na firmę nie ma sensu. W przypadku GLC jednak zalecam chłodne spojrzenie. Będąc w FMCG ponad 20 lat a w kosmetykach ponad 10 wiem jak potężnym ciosem dla firmy było zamknięcie rynków wschodnich. Czy przeczytaliśmy kiedyś ile firma szacuje "nie dostarczać" w związku z tym? - nie. Wg mojej opinii mogło to stanowić nawet 30% obrotów. Życzeniowym jest myśleć, ze ponad 1 mln nowych rezydentów w Polsce to zmieni -w takiej skali nie zmieni i to długo.
W tej branży obroty firm wzrosły średnio ponad 20%. Zapytajcie w Henkel, Sarantis, P&G Oczywiście nie zyski ponieważ koszty też znacząco wzrosły w ostatnim czasie i w kolejnych raportach GLC też to pokaże. Jak sytuacja w GLC? - spadek obrotów. To naprawdę dużo mówi. Pisałem niedawno w jednym z postów, że komunikat o podpisaniu umowy z Rossmann to info o żadnej wartości. To praktycznie formalność. Wielu skrytykowało post. Nie wiemy czy był większy od poprzedniego, jeśli tak to szacunkowo o ile.
Teraz pointa: Piszę na forum gdyż mam akcje GLC i założyłem, że w długiej perspektywie to dobra inwestycja. Nadal tak myślę. Apeluję jednak - analizujcie, pytajcie u źródła, myślcie, rozwijajcie się. Negując wszystkich, którzy wylewają tzw kubły zimnej wody nic nie osiągniecie a zaryzykuję tezę ,że nawet stracicie. Zapraszam do dyskusji. Ilość łapek czy zielonych czy czerwonych naprawdę nie robi na mnie wrażenia.
Powodzenia w interesach!