Ukraina służy Plast-Boksowi
2009-07-15
GRA (Puls Biznesu wyd. 2897, s. 9)
Ukraiński kryzys omija tamtejszą spółkę zależną Plast-Boksu. Po półroczu ma prawie milion złotych zysku.
Słupski producent plastikowych wiaderek ma na Ukrainie fabrykę opakowań. Wygląda na to, że mimo szalejącego na tamtejszym rynku kryzysu, firma radzi sobie dobrze. Plast-Box pochwalił się bowiem wczoraj jej wstępnymi wynikami za pierwsze półrocze.
Przychody wyniosły około 16,3 mln UAH (hrywien), czyli około 6,95 mln zł. Zysk operacyjny sięgnął około 2,4 mln UAH (1 mln zł), a zysk netto —około 2,3 mln UAH (980 tys. zł). To poprawa w stosunku do ubiegłego roku. Wtedy przychody wyniosły 13,7 mln UAH, zysk operacyjny — 557 tys. UAH, a strata netto — 188 tys. UAH.
Zdaniem zarządu, dobra kondycja ukraińskiej spółki wynika po prostu z odporności branży opakowaniowej na spowolnienie gospodarcze. Dlatego Plast-Box zamierza dalej inwestować w jej rozwój.
— W przyszłym tygodniu spotkamy się ze znaczącymi akcjonariuszami Plast-Boksu i omówimy kwestię przyszłości spółki, emisji akcji i związanych z nią szczegółów — zapowiada Waldemar Pawlak, wiceprezes Plast-Boksu (kontroluje ponad 6 proc. kapitału firmy).
Z emisji z prawem poboru zarząd chciałby pozyskać około 22 mln zł i te pieniądze przeznaczyć po równo na rozwój fabryki ukraińskiej i słupskiej.
— Emisję chcemy domknąć do końca tego roku — zapowiada Waldemar Pawlak.
Plast-Box kontrolują dziś bracia Pawlakowie (Grzegorz ma 9,4 proc., a zaprzyjaźniony z Pawlakami Franciszek Preis 7 proc.). Poza tym ponad 10 proc. ma znany inwestor Krzysztof Moska, a ponad 11 proc. Leszek Sobik (Moska i Sobik są obecni również w akcjonariacie Lenteksu).