Zgodnie z zasadami dobrego ładu oraz zasadami etyki - zwróciłbym z dotacji podatników sztucznie nazwaną dotacją BFG ( 193 mln zł ) wartość rynkową BANKU AKCJONARIUSZOM. Obligatariuszom Idei - nadal wystarcza - wykupiłbym obligacje jakbym Prezesem Skibą.
Z gwarancji bodajże na 1 mld zł od BFG ( czyli od nas, Polaków, którzy finansują banki Pisowskie i ich marże ) - przejąłbym zobowiązania Idei wyłączone z przejętego bilansu, ten miliard by wystarczył
Byłoby to jakieś rozwiązanie i pokazanie pokory i w jakimś sensie - też przeprosiny.
Natomiast mnie nie będzie satysfakcjonować cena za akcję z dnia przejęcia - nastawiam się na długoletnią walkę z potężnym wrogiem, który gra znaczonymi kartami. Temat i tak wyląduje w Sądach UE - sam o to zadbam po wyczerpaniu drogi krajowej, MOI UKOCHANI PISOWCY!