Ostrów Wielkopolski był jednym z pionierów w Polsce, jeśli chodzi o rezygnację z węgla na rzecz ekologicznych źródeł energii. Mimo to dziś mieszkańcy miasta muszą płacić jedne z najwyższych w kraju stawek za ogrzewanie. Są one porównywalne do tych w Warszawie.
- Ostrowski Zakład Ciepłowniczy zainstalował kotły gazowe, ale kryzys energetyczny wywołany wojną w Ukrainie drastycznie podniósł koszty ogrzewania.
- Mieszkańcy Ostrowa w szczytowym momencie płacili nawet 125 zł za GJ, teraz 90 zł, a próba obniżki do 71 zł została zablokowana przez URE.
Wyższe stawki mają tylko nieliczne miasta, m.in. Warszawa i Rzeszów.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Ostrowski Zakład Ciepłowniczy (OZC) zainstalował w miejskiej elektrociepłowni
kotły gazowe, a miasto chwaliło się niskoemisyjnym systemem ogrzewania. Jednak wybuch wojny w Ukrainie i wynikający z niej
kryzys energetyczny całkowicie zmienił sytuację.
Koszt węgla wzrósł z
300 zł do 2200 zł za tonę, cena gazu poszybowała o 500 proc., a opłaty za emisję CO2 osiągnęły 100 euro za tonę.