mając trochę wolnego czasu poświęcę go na przedstawienie moich przemyśleń na temat tej spółki, gdyż sprawa jest BEZPRECEDENSOWA.
WSZYSTKIE DOTYCHCZASOWE AKCJE CEDC mogą zostać anulowane w wyniku orzeczenia sądu amerykańskiego. Jeśli tak się stanie, wówczas wszyscy ci co posiadają obecnie akcje, zostaną ich pozbawieni.
Akcje CEDC znikną z wszystkich rachunków tak, jakby nigdy nie istniały.
Taka sytuacja powoduje, że Tarik nie będzie musiał ogłaszać wezwania na akcje notowane na GPW, ponieważ tych akcji już nie będzie.
To sąd amerykański zdecyduje ostatecznie jak zostaną potraktowani dotychczasowi akcjonariusze i czy ich prawa majątkowe wynikające z posiadania akcji CEDC zostaną wygaszone.
KNF jest bezsilny, by móc wyegzekwować od Tarika przestrzegania polskiego prawa nakazującego mu ogłoszenia wezwania na akcje, ponieważ (jeśli sąd amerykański anuluje akcje) nie będzie już żadnych akcji w obiegu. Logicznym jest, że KNF nie może nakazać Tarikowi ogłoszenia wezwania na coś czego już nie ma.
Obecni akcjonariusze są w niekorzystnej sytuacji, a lepszym nawet określeniem byłoby stwierdzenie, że są w tragicznej sytuacji.
Prawo amerykańskie pozwala na anulowanie obecnych akcji CEDC i jest pod tym względem bezwzględne. Dla większości polskich akcjonariuszy jest to sytuacja całkowicie nowa i niezrozumiała, ponieważ w naszych regulacjach prawnych nie istnieje możliwość anulowania akcji. Nie zmienia to jednak w żadnym stopniu sytuacji polskich akcjonariuszy CEDC.
Teraz wszystko w ręku sądu amerykańskiego. To on zdecyduje, czy podzieli opinie sprzeciwu wniesionego przez część obecnych akcjonariuszy, który to sprzeciw spowodował wycofanie oferty Tarika dania 5 mln dolarów dotychczasowym akcjonariuszom - jeśli nie, wówczas akcjonariusze pozostaną z niczym.