Witam
Od kilku miesięcy zajmuję pozycję na CD Projekt i siłą rzeczy mając kiedyś MCI zrobiłem sobie małe porównanie. Akcje CDR kupowałem grubo powyżej 100 zł, ale obecna wycena (ponad 200zł) wg. mnie to dopiero przedsmak togo co może się wydarzyć.
Chociaż CDR i MCI to zupełnie inny profil działalności choć MCI bawi się w jakieś podrzędne gierki (Geewa) od razu widać który zarząd stawia na szybki rozwój i zdobycie silnej rynkowej pozycji. Przede wszystkim p.Iwiński i Kiciński jako główni współzałożyciele stawiają na wzrost spółki i wycenę giełdowa, a wiedząc jaki osiągnie sukces nie są zainteresowani negatywnymi informacjami prasowymi. Świat zachwycał się wiedźminem teraz przyjdzie czas na Cyberpunka 2077.
- właścicielom wystarczy tylko po 12% udziałów a i tak kupiliby za nie 5 MCIów razem wziętych.
- nie muszą płacić akcjonariuszom żądnych dywidend, wystarczy za dali im spory wzrost kursu.
- nie widać w nich ani grama chciwości, lubią to co robią zatrudniają najlepszych programistów managerów i szanują ich jako ludzi i ich pracę.
- przede wszystkim słuchają ludzi i dlatego ich produkty trafiają do odbiorców na całym świecie.
- potrafią dzielić się tym co już zdobyli, wiedząc że dzieje się dzięki zwykłym ludziom którzy kiedyś kupili ich produkty czy zaufali im jako akcjonariusze kupując udziały.
Odnosząc to do MCI to spółka wypada bardzo blado. W duchu cieszę się że MCI w przeszłości nie natrafiło na CDR, bo byłby taki sam drenaż jak na ABC Data, czy na innych spółkach portfelowych. Podczas konferencji CDR ludzie biją brawa , niektórzy podczas E3 płakali widząc trailer, świat się zachwyca . Na konferencjach MCI prawie nikogo nie ma oprócz etatowców dziennikarzy, a na na forach ludzie rzucają mięsem . Iwiński i Kiciński urastają wg. mnie do polskich odpowiedników Jobsa, czy Gatesa., a Czechowicz kojarzy mi się raczej z jakimś ruskim oligarchą który zawładnął wszystkim i tylko czekać jak czmychnie z kraju żeby tylko nie zapłacić grosza komukolwiek ...
Skojarzenia skojarzeniami, a rynek i tak wie lepiej .... :)