Ktoś od jakiegoś miesiąca skupuje codziennie po kilka akcji gdy tylko kurs trochę spadnie.
Szczerze mówiąc mam swój typ. Jest to osoba, która chwaliła się jakiś czas temu jak to namieszałą przy kursie przy ostatnich większych wzrostach i kupowała duże ilości akcji powyżej złotówki. Cóż, wirtualna strata najwyraźniej boli, a ten człowiek to niezły Janusz GPW. Współczuję tej osobie chorobliwego śledzenia kursu, bo musi to być bardzo frustrujące.
Czekamy na dobre info, bo tych na razie brak.
Pozdrawiam i życzę udanych inwestycji.