Ciekawe, który jest tak odważny, żeby polecieć (najlepiej z rodziną) do wielkiego hotelu w Turcji czy na Kanarach, na przykład w lipcu?
Wszyscy w jednej sali restauracyjnej, wszyscy w basenie, potem w autokarze, w samolocie. Ruscy, Angole, Polacy, Niemcy itd.
Wesoło będzie? Chyba tylko tym, którzy lubią rosyjską ruletkę.
Więc dalej nie wiem, pod co to tak nagle rośnie.