Kruk i lis czyli wezwanie na Ropczycach
Jean de La Fontaine
Przekład: Ignacy Krasicki.
Bywa często zwiedzionym, Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny; Lis, niby skromny, Przyszedł do niego i rzekł: "Miły bracie, Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię! Cóż to za oczy! Ich blask aż mroczy! Czyż można dostać Takową postać? A pióra jakie! Szklniące, jednakie. A jeśli nie jestem w błędzie, Pewnie i głos śliczny będzie." Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił, Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił.